Kuchnia czeska kojarzy się wszystkim dość jednoznacznie i
nieciekawie – knedliki, smażony ser, piwo…Rumiany pan przy kości dobrze bawi
się za barem. Wesoło, swojsko, ale niezbyt spektakularnie. Czy tak jest w
rzeczywistości? Według mnie – i tak, i nie. Na pewno u naszych południowych
sąsiadów można zjeść tanio i dobrze. Moja wątroba odchorowała tę wycieczkę, ale
myślę, że było warto. A znalazło się nawet parę kulinarnych perełek, których
się nie spodziewałam.