wtorek, 17 września 2013

Po prostu obiad - Fabryka Smaku





Czasem nie chce mi się gotować, czasem nie mam czasu. Kiedy stan taki przydarza mi się w środku tygodnia, kiedy nie mam również czasu stołować się w wyszukanych miejscach i po prostu  chcę zjeść obiad, wybieram miejsca takie jak Fabryka Smaku. Nie do końca restauracja, coś więcej niż bar mleczny. Sami siebie nazywają bistro, usłyszałam również opinię, że to lokal w modnym dziś "nurcie lunchowym". Mniej kojarzy się z tradycyjnym obiadem codziennym.
Każdego dnia przed drzwiami na ulicy Librowszczyzny staje czarna tablica z wypisanymi kredą zestawami dnia. Zazwyczaj takich zestawów do wyboru jest trzy - zupa, drugie i kompot. Wchodzimy do środka. Małe wnętrze sprawia wrażenie kopii z katalogu IKEA. Jednak jeśli na chwilę się usiądzie i rozejrzy, bezpretensjonalne dodatki sprawiają, że człowiek czuje się bardziej jak w domu, a nie jak w sklepie. 

niedziela, 8 września 2013

El Toro - pomiędzy deklaracją a czynami...




W pewne letnie popołudnie naszła mnie ochota na kuchnię hiszpańską i namówiłem KADR-ową na odwiedziny w El Toro na placu Wolnica. Ochota na hiszpańską kuchnię to właściwie mało powiedziane, ja tego słońca i hiszpańskiej atmosfery w jedzeniu potrzebowałem bardziej niż nasza reprezentacja piłkarska dobrego meczu.

wtorek, 3 września 2013

Kiełbaska na koniec wakacji

Wakacje się kończą, w Krakowie już prawie pełnia jesieni, a jednak jeść trzeba. :) A cóż zjeść na tzw. szybko, kiedy wieczorem przechodzi się z jednego pubu do drugiego, albo wraca późną nocą do domu?

Możemy skusić się na fast fooda sieciówkowego (jeśli głód zastał nas w okolicach Rynku). Ale ani to dobre ani dobre... Możemy przy tymże Rynku zawitać do jednej z 15624 krakowskich kebabowni, ale nigdy nie wiadomo z jakimi dodatkami go dostaniemy (że o sosach majonezowych nie wspomnę...). Balując na Kazimierzu możemy ustawić się w kilometrowej kolejce po "przepyszną, zdrową, lekkostrawną, naturalną i, co najważniejsze, z dziada-pradziada tradycyjna zapiekankę". Można... Ale, czy warto?