wtorek, 1 lipca 2014

Turecka "ulica" w Krakowie

Jakiś czas temu na stronach Urzędu Miasta odbywał się konkurs na kulinarny symbol miasta. W szranki stanął obwarzanek, lody na Starowiślnej, zapiekanki z Placu Nowego i kiełbaski spod Hali Targowej. Wygrał obwarzanek, chyba ze względu na turystów, wszak, aby docenić pozostałe propozycje, trzeba w naszym mieście pobyć trochę dłużej, poczuć atmosferę powłóczyć się bez celu, aż człowiek naprawdę zgłodnieje. Jednakże jeśli mowa o Hali Targowej i krakowskich specjałach – odkryłam nową, ciekawą propozycję – Krakowski Kumpir. Kilka razy widziałam już pracowitą ekipę na modnych wydarzeniach „jedzeniowych” na różnych placach, nigdy nie udało mi się jednak spróbować od nich niczego. Postanowiłam zatem udać się do źródła. W jednej z budek na placu targowym serwują przeciekawy fast food, no może „street food”. I nikogo tu nie chcę obrażać – to taki trochę zdrowszy fast food, nie ma tu szalonej ilości tłuszczu i cukru. W roli głównej – ziemniak. Duuuuży ziemniak.