W Beskid Niski wracam jak do domu. Tu najlepiej odpoczywam,
zmieniam perspektywę, łapię dystans. To
tu można przejść 17 kilometrów i nie spotkać żywej duszy. A jak już się
przejdzie i zechce kogoś spotkać to można zajść za skraj nieistniejącej już wsi
Radocyna i przywitać się z Panią Wiolą w Hotelu Radocyna. Teren Beskidu
Niskiego to kulinarny miks kuchni łemkowskiej (o tym możecie przeczytać tutaj),
prostych, ale jakże zacnych wyrobów pasterskich oraz tradycyjnej polskiej kuchni
chłopskiej. Dziś kategoria trzecia – w
połączeniu z turystycznym zacięciem.
Etykiety
- Albania
- Azja
- Bo mnie szwagier namówił...
- Burgery
- Cieszyn
- Cukiernie
- Degustacja
- Fast food
- Festiwale kulinarne
- Folusz
- Hiszpania
- Hotel
- Jasło
- Kalisz
- Kraków
- Książki
- Kuchnia amerykańska
- Kuchnia azjatycka
- Kuchnia barowa
- Kuchnia chińska
- Kuchnia czeska
- Kuchnia francuska
- Kuchnia grecka
- Kuchnia hiszpańska
- Kuchnia indyjska
- Kuchnia japońska
- Kuchnia kurdyjska
- Kuchnia lankijska
- Kuchnia łemkowska
- Kuchnia meksykańska
- Kuchnia molekularna
- Kuchnia niemiecka
- Kuchnia orientalna
- Kuchnia polska
- Kuchnia rumuńska
- Kuchnia singapurska
- Kuchnia syryjska
- Kuchnia tajska
- Kuchnia turecka
- Kuchnia wegetariańska
- Kuchnia węgierska
- Kuchnia włoska
- Kursy gotowania
- Lublin
- Macedonia
- Na brzegu talerza
- Najedzeni Fest
- Nałęczów
- Podróże kulinarne
- Polska
- Przemyśl
- Przepisy
- Ruczaj
- Rumunia
- Rymanów
- Singapur
- Slow Food
- Sri Lanka
- Street Food
- Śniadania
- Świat
- Tajlandia
- Wielka Brytania
- Włochy