Festiwalu Najedzeni Fest nie trzeba chyba już nikomu przedstawiać. Pomimo, iż "Jesień" to dopiero druga jego edycja (jak można się łatwo domyśleć, pierwsze było "Lato" :)), to jest to impreza, która już na stałe zagościła w świadomości krakowskich łasuchów. I dobrze, bo na prawdę warto Najedzonych odwiedzać!
Pomimo, iż od jesieni trochę czasu już minęło i mamy oficjalnie kalendarzową zimę, pogoda nadal jesienna, więc recenzję nadal warto chyba dodać... :)
Etykiety
- Albania
- Azja
- Bo mnie szwagier namówił...
- Burgery
- Cieszyn
- Cukiernie
- Degustacja
- Fast food
- Festiwale kulinarne
- Folusz
- Hiszpania
- Hotel
- Jasło
- Kalisz
- Kraków
- Książki
- Kuchnia amerykańska
- Kuchnia azjatycka
- Kuchnia barowa
- Kuchnia chińska
- Kuchnia czeska
- Kuchnia francuska
- Kuchnia grecka
- Kuchnia hiszpańska
- Kuchnia indyjska
- Kuchnia japońska
- Kuchnia kurdyjska
- Kuchnia lankijska
- Kuchnia łemkowska
- Kuchnia meksykańska
- Kuchnia molekularna
- Kuchnia niemiecka
- Kuchnia orientalna
- Kuchnia polska
- Kuchnia rumuńska
- Kuchnia singapurska
- Kuchnia syryjska
- Kuchnia tajska
- Kuchnia turecka
- Kuchnia wegetariańska
- Kuchnia węgierska
- Kuchnia włoska
- Kursy gotowania
- Lublin
- Macedonia
- Na brzegu talerza
- Najedzeni Fest
- Nałęczów
- Podróże kulinarne
- Polska
- Przemyśl
- Przepisy
- Ruczaj
- Rumunia
- Rymanów
- Singapur
- Slow Food
- Sri Lanka
- Street Food
- Śniadania
- Świat
- Tajlandia
- Wielka Brytania
- Włochy
wtorek, 31 grudnia 2013
piątek, 20 grudnia 2013
Małe jest piękne czyli do przeczytania po drodze do domu
Miałam ogromny apetyt na tę książkę. Tytuł i nazwisko autora
sugerowały, że nie zmęczę się przy czytaniu, że mogę zakopać się pod kocem,
nalać sobie kieliszek wina (albo dwa) i przetrwać jakoś grudniowy dzień, a
właściwie tę nędzne ochłapy, które z dnia pozostały. Otóż…nie zdążyłam.
Nazwanie tej pozycji książką to dużo powiedziane. Połknęłam ją w godzinkę, a
biorąc pod uwagę, że zaczęłam w tramwaju to właściwie jej nie zauważyłam. Ale
koniec ze złośliwościami, skoro tu się znalazła to znaczy, że jednak zauważyłam.
„Wyznania francuskiego piekarza” to nieprzekłamany tytuł tej
miniaturki. Peter Mayle, autor bestsellerów „Rok w Prowansji”, „Dobry rok” i
paru innych południowofrancuskich opowieści, tym razem spotkał się z piekarzem z
krwi i kości – Gerardem Auzetem - i spisał jego doświadczenia. Nie mogę za
wiele tu napisać, bo opowiem Wam całą książeczkę. Zaznaczę jednak, że są to
niezwykle fachowe uwagi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)