
Charlotte odkryłam jeszcze latem tego roku, kiedy to pewnego leniwego poranka zdecydowaliśmy się polenić trochę dłużej i zamiast sami przygotowywać coś do jedzenia, wybrać się "na miasto", skorzystać z letniego słońca i zjeść "coś pysznego". Wybór padł na Charlotte i wszystkie powyższe założenia zostały zrealizowane!