Do
restauracji Česká Chodba wybraliśmy się z KADRową jakiś czas
temu ze względu na posiadany przez nas kupon. Podobnie jak w kilku
innych przypadkach było to nasze drugie podejście do danego lokalu
– za pierwszym razem na coś trzeba było długo czekać, a ja nie
byłem w nastroju delikatnie rzecz ujmując.
Tak więc wróciliśmy. Česká Chodba znajduje się w miejscu, w którym raczej tłumów ciężko oczekiwać – tzn. na ulicy Zwierzynieckiej. Z drugiej strony jest to na tyle blisko rynku, że zwabiony dobrą renomą turysta może pokusić się o spacerek.
Tak więc wróciliśmy. Česká Chodba znajduje się w miejscu, w którym raczej tłumów ciężko oczekiwać – tzn. na ulicy Zwierzynieckiej. Z drugiej strony jest to na tyle blisko rynku, że zwabiony dobrą renomą turysta może pokusić się o spacerek.
Restauracja
mieści się w piwnicy, a znalezienie wejścia wcale nie jest takie
oczywiste. Jako, że był środek tygodnia a na zewnątrz aura była
zdecydowanie niesprzyjająca przyjemnym zaskoczeniem było to, że w
restauracji nie jest pusto. Co prawda oprócz nas zajęty był tylko
jeden stolik, ale zawsze jest to jakiś gwar w tle.
Krótko
o wystroju – ja osobiście nie lubię jadać w piwnicach, jeszcze
pub w piwnicy ma dla mnie urok, ale restauracja raczej nie. Z drugiej
strony jak na wnętrze pod ziemią to Chodba prezentuje się bardzo
przyjemnie, czysto, ciekawe kolory i przede wszystkim bez przesady.
Z
racji korzystania z kuponu wybór potraw został niejako dokonany za
nas. Czyli mieliśmy się rozkoszować tzw. czeską ucztą i karafką
wina. Karafkę otrzymała KADRowa, więc o winie nie pisnę nawet. Ja
ceniąc tradycję winiarską naszych południowych sąsiadów,
jeszcze bardziej cenię ich tradycję piwowarską – więc zamówiłem
piwo. A akurat w Chodbie można sobie wybierać spośród kilku
czeskich piw i to nie tylko tych najpopularniejszych. Szkoda tylko,
że moje piwo dostałem niezbyt zimne…
Wracając
do jedzenia, na wspomnianą ucztę składały się następujące
składniki: pieczony karczek z zasmażaną kapustą, gulasz wołowy
na winie, ziemniaki z pieca, knedliki oraz ser smażony z sosem
tatarskim.
Żeby
się nie rozwodzić: karczek nijaki, ale dość soczysty. Zasmażana
kapusta pyszna – chyba najlepsza część całego zestawu. Gulasz
smaczny, choć nie aż tak żeby zapadał w pamięć. Ziemniaki z
pieca dość mocno spieczone, dla wielu osób zdecydowanie za mocno –
może ktoś je odpiekał? Knedliki, jak knedliki. Natomiast ser
smażony był moim skromnym zdaniem porażką na ceł linii – na
kilometr czuć go było nieciekawą panierką i w moim odczuciu
starym, albo bardzo kiepskiej jakości olejem. Ogół - bardzo
średni.
Cała
porcja jest sugerowana na dwie osoby – i nawet po podzieleniu się
jest to porcja gigantyczna. Jedzenie nie należy do najlżejszych i
zdecydowanie warto zamówić do niego jakieś warzywa.
Ceny
w przypadku większości dań nie są zbyt wysokie.
Podsumowując: Posiłek w Českiej Chodbie polecam zatwardziałym miłośnikom kuchni czeskiej, ewentualnie tym, którzy po jedzeniu zamierzają spędzić cały dzień robiąc drwa na mrozie lub na tymże mrozie uprawiać zapasy z niedźwiedziami…
MS
Restauracja & Pub "Ceska Chodba"
ul. Zwierzyniecka 30
31-105 Kraków
Cała karafka dla KADR-owej? No no... A ciepłe piwo to pewnie nie po czesku tylko po angielsku podali :-)
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńsmazony syr to jest to!!
OdpowiedzUsuń