Jakiś czas temu
otrzymaliśmy od Wydawnictwa MUZA S.A. naszą pierwszą książkę do
recenzji – "BlogerChef – w sieci przepisów".
Książka ta jest
podsumowaniem konkursu BlogerChef zorganizowanego przez Katarzynę
Szatkowską i Marka Bielskiego. Konkurs skierowany był do blogerów
i składał się z 5 półfinałów (czy to nie powinno dawać 2,5
finału w rezultacie? ;)) oraz etapu finałowego. Zasady pracy na
poszczególnych etapach konkursu znajdziecie w książce, podobnie
jak informacje o przebiegu i zwycięzcach.
Myślę, że inicjatywa
jest świetna, a i podsumowanie w postaci książki dostępnej dla
wszystkich powinno przyczynić się do wzrostu popularności osób
biorących udział w konkursie i ich blogów, jak również do
rozwoju szeroko pojętej blogosfery. Tyle na temat
promocyjno-internetowo-społecznościowej funkcji książki.
Przejdźmy do części związanej z przepisami i gotowaniem.
Przyznam szczerze, że
szata graficzna na samym początku mi się nie spodobała. Ale po
dłuższym przemyśleniu stwierdziłem, że "ani mnie ona ziębi,
ani grzeje". W sumie jest ona dość przejrzysta i zdecydowanie
spójna. O jakości zdjęć się nie wypowiadam – bo to nie moja
domena na tym blogu. Czepię się tylko jednego – przyglądając się
bliżej jednemu z przepisów zauważyłem, że na zdjęciu dania
znajdują się nieco inne produkty niż w liście składników. No to
jak mam zrobić, według przepisu czy zdjęcia? Wiem, że się
czepiam, ale mnie się to nie spodobało.
Spis treści ułożony
jest zgodnie z przebiegiem konkursu – w poszczególnych rozdziałach
znajdziemy dania przygotowane przez blogerów podczas poszczególnych
półfinałów i finału. Jest to w 100% uzasadnione jeśli weźmiemy
pod uwagę promocyjno-internetowy wymiar książki, natomiast jeśli
chodzi o praktyczność takie rozwiązanie moim zdaniem wypada dość słabo – w
poszczególnych rozdziałach desery mieszają się z głównymi
daniami i przystawkami. Obroną takiego układu może być
fakt, że poszczególne półfinały miały swoją tematykę (I –
Kuchnia śródziemnomorska, II – Kuchnia Europy Środkowej i
Wschodniej, III – Kuchnia Europy Zachodniej i Skandynawii, IV-
Kuchnia obu Ameryk, V- Kuchnia Azji).
Muszę powiedzieć, że po
wstępnym przejrzeniu listy przepisów nie miałem syndromu "O
ja Cię...! Ile fajnego, wszystkiego trzeba spróbować!". Ale
tak czy tak zdecydowaliśmy się wytypować kilka przepisów do
przygotowania.
Zaczęliśmy od Kuchni
Azji (wiadomo!). Na pierwszy ogień poszedł orientalny łosoś na ogórku
Pana Bartka Usydusa prowadzącego blog przepisy.com. Danie proste w
przygotowaniu, lekkie i ciekawe – mnie smakowało bardzo, KADR-owej
ogórek nie przypadł aż tak do gustu, ale ogólnie bardzo duży
plus.
Przygotowaliśmy również
deser kokosowy z pistacjami i mango Pani Małgorzaty Jaszczyk z bloga
tapasdecolores.blogspot.com. Ponownie, zero trudności w
przygotowaniu, wszystko jasne i deser się udał.
Chłodniejszego dnia
przygotowaliśmy gulasz wołowy z suszonymi pomidorami Pani Eweliny
Kittner z anyzkowo.blogspot.com. Wyszedł bardzo smaczny, KADR-owa
się zachwycała, więc super!
Kolejnym daniem była
Soljanka z polędwicy Pani Małgorzaty Ostrowskiej prowadzącej bloga
tocokocham.com. Przyznam bez bicia, że podchodziłem do tego przepisu
z dużą rezerwą – jak dla mnie soljanka to z rybą. Niemniej
jednak trzymałem się przepisu co do "centymetra"
(podobnie jak w przypadku prawie wszystkich innych testowanych dań). Zupa
wyszła bardzo smaczna. Jeśli ktoś da mi do wyboru soljankę rybną
zawszę wybiorę taką właśnie wersję, ale przepis Pani Małgorzaty
spokojnie mogę polecić.
Ostatnim wypróbowanym
przepisem były pappardelle z bobem, rukolą i sosem winno-maślanym
wspomnianego już powyżej Bartka Usydusa. Powiem krótko – hicior!
Przepyszne danie, do którego będziemy wielokrotnie wracać.
Wychodzi więc, że mimo
mojej początkowej rezerwy wszystkie przygotowane dania okazały się
być bardzo smaczne. Za to BlogerChef po prostu musi dostać
wielkiego plusa.
Książkę udało mi się
znaleźć w cenach od około 45 złotych do 49,99. Myślę, że jest
to bardzo fajna pozycja przede wszystkim dla osób zainteresowanych
gotowaniem w blogosferze. Wszyscy Ci którzy chcą nauczyć się
przygotowywać ciekawe dania z całego światą również powinni ją
rozważyć – po prostu zajrzyjcie do spisu treści i zobaczcie na
widok ilu dań pocieknie wam ślinka, pamiętajcie - nam 100%
wypróbowanych przepisów wyszło smacznie!
MS
"BlogerChef. W sieci przepisów."
Opracowanie zbiorowe
"BlogerChef. W sieci przepisów."
Opracowanie zbiorowe
muszę w końcu ją kupić :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nutellowe pancakes !:)
Dziękujemy za zaproszenie :)
UsuńWypróbujcie koniecznie moje tarty :) Fajnie, że przepisy Bartka i Małgosi przypadły wam do gustu, bo tak naprawdę są to świetni kucharze z wielką pasją :)
OdpowiedzUsuńBędziemy próbować - specjalistką od tart jest u nas Agata :), ale ja się też skuszę.
UsuńCieszę się, że wszystko Wam się udało. Bardzo "męczyłam" blogerów żeby podawali dokładne receptury, tak żeby na 100% każdemu się udały. Przyznam zatem, że zdziwiła mnie uwaga o tym, że na zdjęciu jest coś innego niż w przepisie.
OdpowiedzUsuńI faktycznie udały się. A kwestia ze zdjęciem też mnie zaskoczyła, ale znalazłem tylko jeden taki przypadek :)
UsuńDział cukierniczy Trójspojrzenia melduje, że muffinki brownie z colą i sosem cherry według Ady z blogu "Pora Coś Zjeść" również udane!
OdpowiedzUsuń